Kampania wrześniowa 1939 - wspomnienia Adama Piroga Drukuj
poniedziałek, 14 października 2019 18:32

     Adam Piróg urodził się 9 września 1916 r. W czerwcu 1939 r. odbywał służbę wojskową w stopniu szeregowca w 10 Pułku Strzelców Konnych w Łańcucie.

Fot. Adam Piróg 10 Pułk Strzelców Konnych - czerwiec 1939 r.


     "14 sierpnia 1939 r. pułk otrzymał rozkaz wymarszu w kierunku Krakowa. Działania wojenne we wrześniu 1939 r. 10 Brygada Kawalerii rozpoczęła w Beskidzie Wyspowym, gdzie przez 5 dni powstrzymywała niemiecki XXII Korpus Pancerny. Następnie opóźniała posuwanie się nieprzyjaciela wzdłuż trasy Kraków-Lwów.
     Tato wspominał walki swojego oddziału pod Myślenicami w dniach 1-5 września, gdzie został ranny jego dowódca. Gdy oddział wycofywał się, dla Adama wstrząsem była prośba konającego dowódcy by go zastrzelić.
     Następnie razem z 10 pułkiem ojciec przedostał się w rejon Jordanowa. Zacięte walki toczyły się we wsi Wysoka. Mimo przygniatającej przewagi sił niemieckich, żołnierze 10 pułku uniemożliwili oskrzydlenie wycofujących się jednostek Armii „Kraków”. Brygada kontynuowała odwrót przez Wiśnicz, Wojnicz, brała udział w obronie Łańcuta, unikała okrążenia, walcząc z przeważającymi oddziałami niemieckimi i kontratakując. Stoczyła wiele ciężkich bitew (między innymi pod Tomaszowem i Lwowem).
     Podczas kilkudniowych walk pod Lwowem, zakończonych zdobyciem strategicznego wzgórza nr 324, pośród wojennej zawieruchy ojciec spotkał swojego brata Czesława służącego w innej jednostce. Spotkanie było wielkim przeżyciem i radością, pozostało na wiele miesięcy w pamięci taty.
     Po 17 września, po wkroczeniu wojsk sowieckich oddział taty został rozbrojony. Odebrano im broń, sprzęt, pozbawiono naramienników, kazano zerwać orzełki z czapek. Sformowany oddział pilnowany przez sowietów, otrzymał rozkaz przemarszu na południe, a później przekroczenia granicy węgierskiej. Szwadron ojca został skierowany do obozu dla internowanych polskich żołnierzy w miejscowości Petelend-Puszta koło Kapuvaru (północno-zachodnie Węgry).

 

Fot. Adam z kolegami na terenie folwarku w Petelend-puszta - 30 września 1939 r.


     Zorganizowano go w starym folwarku ziemskim składającym się z kilku budynków stajennych i gospodarczych. Adam opowiadał o pryczach ze słomą w stodole, gdzie był zakwaterowany. Internowani szeregowcy podlegali przepisom dyscyplinarnym i byli wykorzystywani do różnych prac porządkowych.

 

 

Fot. Tata został skierowany do pracy w gospodarstwie rolnym


     Żołnierze ze szwadronu przez sześć dni pracowali w majątku ziemskim, a w niedzielę odpoczywali i brali udział w obrzędach religijnych. Internowani zbudowali ołtarz polowy, mieli wsparcie kapelana wojskowego, do dyspozycji kantynę, pozwolono im opuszczać teren obozu i kontaktować się z przyjaźnie nastawioną ludnością węgierską.

 

Fot. Żołnierze w czasie sakramentu spowiedzi

 

Fot. Ołtarz polowy w obozie internowanych w Petelend-puszta


     Tułaczka żołnierska, niepewność kolejnego dnia scalała znajomości i przyjaźnie między internowanymi. Aż do swojej śmierci tato przyjaźnił się z kolegami z II Pułku, Wojciechem Plizgą i Michałem Soboniem.

 

Fot. Ojciec z kolegami z 10 Pułku Strzelców Konnych w czasie internowania na Węgrzech. Na zdjęciu drugi od lewej: Adam Piróg, następnie Wojciech Plizga i Michał Soboń.


     Wiele lat po wojnie, mój ojciec, Wojciech i Michał wspólnie świętowali zaślubiny syna Wojciecha. Wspominali zdarzenia z przeszłości, trudny czas wojny, pobyt w obozie, walki i szlak jaki przeszli z II Pułkiem Strzelców Konnych. Niektóre z tych wspomnień zostały opisane w dzienniku który w czasie kampanii wrześniowej i internowania prowadził szeregowy Michał Soboń, kronika ta jednak zaginęła.

     Adam wrócił do Kamienia wiosną 1940 roku."

 

     Wspomnienia z Kampanii Wrześniowej 1939 r. dotyczące mojego dziadka Adama Piroga z Kamienia. Spisała je na podstawie opowieści ojca o czasach wojny moja mama - Krystyna Piróg.

Opracowała Anna Dorociak-Malisz - wnuczka Adama Piroga