wtorek, 01 lipca 2025r.
Home
Towarzystwo Przyjaciół Kamienia
Spotkanie ku pamięci

     Przedstawiamy czytelnikom naszej strony internetowej wystąpienie pana Grzegorza Bogunia wygłoszone podczas konferencji naukowej poświęconej postaci pisarza Bogdana Madeja, który przez wiele lat swojego życia blisko związany był z Kamieniem i Łowiskiem. Konferencja odbyła się w dniu 22 maja w Gminnym Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji w Kamieniu. Relacja ze spotkania ukaże się wkrótce. Pan Grzegorz Boguń - nauczyciel historii LO w Kamieniu i pasjonat historii regionalnej w swoim wystąpieniu opisał okoliczności jednego z najtragiczniejszych dni w historii swojej rodzinnej wsi - Łowiska i znaczenie znanego wszystkim z widzenia pomnika znajdującego się w łowiskim lesie - Żyłce.

Prezes TPK Józef Czubat

 
Bogdan Madej

     Bogdan Madej urodził się 28 listopada 1934 roku w Mikaszewiczach koło Łunińca na Polesiu. Zmarł 3 października 2002 roku w Lublinie. Był synem Alojzego Jana Madeja księgowego. Jego matka Stanisława z domu Baran była nauczycielką w szkole powszechnej, a później w szkole specjalnej. W 1936 roku Bogdan Madej wraz z rodzicami zamieszkał w Grodnie. Po wybuchu II wojny światowej i zajęciu Kresów przez Sowietów, młodszy brat ojca Stanisław przedostał się do Grodna przez „zieloną granicę” i sprowadził bratową z dwójką dzieci do Rudnika. Jak pisze w swoich wspomnieniach pan Bogdan po kilku dniach z Rudnika pojechali z matką i siostrą pociągiem do Łętowni. Tam na nich czekała furmanka, którą dotarli do dziadków mieszkających w Łowisku. W 1948 roku Bogdan Madej ukończył szkołę powszechną w Kamieniu. Uczył się w liceum (administracyjno-handlowym) i liceum ogólnokształcącym. Był także uczniem sokołowskiego liceum (X klasy), jednak tej szkoły nie ukończył i zaczął pracować. Często zmieniał pracę (pracował w Stalowej Woli, Rzeszowie, Nisku, Lublinie, Rejowcu, Chełmie Lubelskim), odbył służbę wojskową w Marynarce Wojennej.

 

      Dziadkowie Bogdana Madeja w Zakopanem    Bogdan Madej w siódmej klasie    Leszno

     Grodno  Grodno Pisarz trzymany przez siostrę Nenę

      Chrzciny Bogdan w środku łysy Stefan, para nauczycielska i rodzice chrzestni  Liceum w Sokołowie Młp. przedostatni rząd trzeci od prawej

 

     W latach 1963-1974 należał do PZPR. Z partii został usunięty po opublikowaniu powieści „Piękne kalalie albo dojrzewanie miłości”.

     Kim był Bogdan Madej? To polski prozaik, dziennikarz. Debiutował w 1962 roku, tłumacząc opowiadanie pt. „Zstąp, Mojżeszu” Williama Faulknera, amerykańskiego pisarza, samouka, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury z 1949 roku.

     Pierwszy jego utwór pisany prozą i wydany to „Listy z Italii” opublikowany w 1964 roku w tygodniku „Zwierciadło”.

     Przyszło mu dorastać i żyć w czasach socrealizmu. Publikował swoje utwory w paryskiej „Kulturze”, za co został ukarany zakazem publikacji w PRL. Dopiero w 2001 roku ukazała się jego powieść na polskim rynku.

     Był związany także z naszymi terenami. Większość akcji jego opowiadań rozgrywa się w naszym regionie. W utworach pojawiają się nazwy miejscowości: Górno, Kamień, Nienadówka, Łowisko, Rudnik nad Sanem, Sarzyna, Stalowa Wola. Warto zapoznać się z jego wspomnieniami „Między Niemnem i Sanem” część I i II, opublikowane przez wydawnictwo Kresy 1995 nr 22 i 23.

 

Najbardziej znane utwory:

• Antyutopia „Piękne kalalie albo dojrzewanie miłości”,
• „Maść na szczury”,
• „Zaproszenie do miasta”,
• „Między Niemnem a Sanem”,
• „Półtraktat o lewitacji”: „Żydzi, Tatarzy, Inni”,
• „Abonament”,
• „Uczta”,
• „Śmierć po nieszporach”,
• „Szaleństwo rannego miasta”,
• „Konstelacja”.


     Na podstawie jego prozy Piotr Łazarkiewicz zrealizował w 1990 roku film „W środku Europy”. Inne filmy o scenariuszach tworzonych na podstawie prozy Bogdana Madeja to: „Pan W” i „Kurs na lewo”

 

Opracowała Helena Orszak

     Zdjęcia udostępnił dr Stanisław Kusiak.


Źródła:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogdan_Madej
https://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/bogdan-madej-1934-https://kulturaparyska.com/pl/people/show/bogdan-madej/biography002/
„Między Niemnem i Sanem” część I i II, opublikowane przez wydawnictwo Kresy 1995 nr 22 i 23.

 
Śp. O. Damian Delekta

     Dnia 17 marca 2025 roku w wieku 83 lat, w 64 roku życia zakonnego i 60 roku kapłaństwa odszedł do Pana brat Damian Franciszek Delekta OFMCap, prezbiter Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów w Sędziszowie Małopolskim. Pogrzeb śp. O. Damiana Delekty odbył się w dniu 20 marca 2025 r. o godz. 11 w klasztorze Ojców Kapucynów w Sędziszowie Małopolskim, w którym O. Damian pracował od 22 listopada 2009 roku aż do śmierci. Posługiwał jako spowiednik i duchowy asystent Grupy Modlitwy św. Ojca Pio.

 

                                  

 

     Więcej o O. Damianie można przeczytać w artykule, który ukazał się na stronie Towarzystwa Przyjaciół Kamienia w 2018 r. pt. „Biografia O. Damiana Delekty”

 

Towarzystwo Przyjaciół Kamienia

 
Historia Szkoły Podstawowej w Kamieniu Centrum w latach 1939-1961

     1 września 1939 r. o wybuchu wojny nauczyciele i uczniowie dowiedzieli się podczas rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Naukę przerwano natychmiast aż do odwołania. Na prowadzenie nauki w szkołach powszechnych władze okupacyjne zezwoliły dopiero 6 XII 1939 r.

     Podczas okupacji niemieckiej zajęcia szkolne odbywały się w wynajętych salach prywatnych, ponieważ sale szkolne zostały zajęte przez wojsko niemieckie. W pomieszczeniach adaptowanych na sale szkolne panowały trudne warunki. Przede wszystkim było w nich ciasno i tłoczno. Zapis kroniki szkolnej opisuje to następująco: w trzech małych izbach nie można pomieścić 340 dzieci. Nauka odbywała się bez podręczników, ponieważ przedwojenne zostały zakazane i wycofane z użytku. Podczas zimy nauka szkolna była przerywana z powodu braku opału i odpowiedniego odzienia u dzieci.

     W czerwcu 1941 r. wybuchła we wsi epidemia tyfusu plamistego, a po niej później epidemia czerwonki. Spowodowane one były nędzą, brudem oraz brakiem żywności. W celu zwalczania epidemii do Kamienia zaczęła przyjeżdżać kolumna sanitarna. Ludność poddana była szczepieniom oraz dezynfekowano mieszkania, ubrania i pościel. Na podwórku szkolnym wybudowano łaźnię, w której odbywały się przymusowe kąpiele raz w tygodniu. Z powodu epidemii przerywano naukę w szkole.

     W 1940 r. zostały ustalone przez okupanta niemieckiego dozwolone przedmioty nauczania. Były to: czytanie, pisanie, rachunki, przyroda gospodarcza, rysunki, gimnastyka i śpiew. Religii mogli nauczać księża, ale bezpłatnie. Tego samego roku w marcu zostało zabronione używanie do nauki podręczników przedwojennych. Religii mogli uczyć nauczyciele świeccy w wymiarze jednej godziny tygodniowo. W 1942 r. zezwolono katechetom na nauczanie religii, ale jako przedmiotu nadobowiązkowego.

     Nauczycielstwo z Kamienia i okolic nie otrzymało w 1939 r. poborów za wrzesień, październik i listopad. 6 XI 1939 r., z polecenia starosty niżańskiego, w Nisku została zwołana konferencja dla nauczycieli, bez podania jej celu i programu. Udział w tej konferencji wzięło około 60 nauczycieli z powiatu niżańskiego. Podczas konferencji funkcjonariusze Gestapo aresztowali przybyłych tam nauczycieli, po czym wywieziono ich w wagonach bydlęcych do więzienia w Rzeszowie. Spośród grona nauczycieli z Kamienia aresztowani zostali: Józef Zygmunt, Jan Barański - ówczesny kierownik szkoły i Mieczysław Wierzbicki.

     Ze wspomnień Józefa Zygmunta, wynika, że z trudem znoszono tam uwarunkowania więzienne. Panowały w nich niehigieniczne warunki, brudne i ciasne pomieszczenia, częste przesłuchania, wymuszanie zeznań. Dominowała wśród więźniów atmosfera strachu i niepewności. Dzięki interwencjom żony i Międzynarodowego Czerwonego Krzyża po dwóch miesiącach powrócił na wieś. Po powrocie pełnił funkcję kierownika szkoły do roku szkolnego 1946/1947.

     Jan Barański wraz Mieczysławem Wierzbickim po krótkim pobycie w więzieniu na zamku w Rzeszowie zostali skierowani do obozu dla oficerów Murnau w Bawarii u podnóża Alp, gdzie przebywali do wyzwolenia obozu przez amerykańską armię gen. George’a Pattona.

      W dniu 15 marca 1940 r. z posad nauczycielskich wydalone zostały nauczycielki, których mężowie mieli zatrudnienie. Wiadome jest, że z pracy zwolniona została Janina Zygmunt, żona ówczesnego kierownika.

Więcej…
 
Słuchali bardziej Boga niż ludzi - rzecz o 5 łowiskich męczennikach II wojny światowej

     Wjeżdżając do wsi Łowisko od strony zachodniej, w lesie zwanym przez miejscowych „Żyłka”, napotykamy pomnik z napisem „Pamięci poległych”. Jest to bardzo ważne miejsce dla każdego mieszkańca Łowiska, uświęcone krwią pięciorga jego mieszkańców zamordowanych przez niemieckich gestapowców 5 czerwca 1942 r. Umieszczona na pomniku tablica informuje iż: „Zginęli za Wiarę i Ojczyznę”. Jak doszło do tej tragedii? Zanim odpowiemy na to pytanie należy przypomnieć kontekst historyczny i okoliczności przedstawianych wydarzeń.

 

Miejsce tragicznych wydarzeń

 

     Po zajęciu ziem polskich we wrześniu 1939 roku, kilka miesięcy później, na wiosnę 1940 roku w Dystrykcie Krakowskim Generalnego Gubernatorstwa Niemcy rozpoczęli budowę trzech poligonów: m.in. najbardziej interesującego nas Truppenübungsplatz der Luftwaffe Górno obejmującego obszar 700 km2[1]. W Górnie zlokalizowano dowództwo i główny ośrodek wojskowy wielkiego placu ćwiczeń Luftwaffe. Jego komendantem został gen. Waldemar Waltz[2].


Niemieckie poligony z czasów II wojny światowej na Podkarpaciu
     Na placu budowy pojawiło się wiele niemieckich firm. Ze względu na opisywane dalej wydarzenia wymienimy jedną z nich - „Max Lollke” - specjalizująca się w budowie kolei. Firma ta budowała kolej normalnotorową Górno-Łętownia-Nowa Dęba. Tereny te przecinały linie kolejki wąskotorowej, które dochodziły do Łowiska ze żwirowni w Brzozie Królewskiej. Budowę kolejki normalnotorowej z Łętowni do Łowiska rozpoczęto na przełomie 1939/1940 r. W grudniu 1942 roku prace przy budowie torów dotarły do Łowiska, a latem 1943 roku gotowa już była w Łowisku rampa przeładunkowa, na którą dochodziły materiały budowlane, odzież itp. w następnej kolejności przygotowano nasyp pod linię normalnotorową. Nasyp ten dochodził do kościoła w Górnie. Z Łowiska do Górna planowany był szeroki tor, a następnie tory te miały mieć połączenie z Nową Dębą. Obok linii normalnotorowej biegły połączenia wąskotorowe do lagrów, początkowo z Łętowni, a później, po otwarciu rampy przeładunkowej, z Łowiska. Przy budowie linii kolejowej zatrudnieni byli mieszkańcy Łowiska, Wólki Łętowskiej, Łętowni oraz Żydzi z Sokołowa. Praca trwała 11 godzin dziennie, z godzinną przerwą obiadową[3] . Wspomina Józef Kida „Do Łowiska w grudniu już pierwsze pociągi z umundurowaniem przyjeżdżały na zbudowaną rampę przed Baranem a stąd specjalnymi ciągnikami zabierali całe wagony na podstawionych małych kółkach z masy gumowej i tak transportowali do Górna na „Lager Sűd” i tam wyładowywali do magazynów. Po pierwszym wyładunku zabierano przymusowo ludzi z Łowiska, Górna, Kamienia i Markowizny. Każdy był specjalnie kontrolowany po pracy czy co nie ukradł, a jeśli coś znaleziono to wyrok śmierci na miejscu[4] ."

Więcej…
 
« PoczątekPoprzednia12345678910NastępnaOstatnie »

Strona 3 z 38

Kto jest online


     Naszą witrynę przegląda teraz 139 gości 

Wsparcie działalności

 

Towarzystwo  Przyjaciół   Kamienia

 jest organizacją pożytku publicznego.

Można przekazać 1,5 % podatku

 W zeznaniu podatkowym należy wpisać:   KRS - 000 0037454

i deklarowaną kwotę podatku.

 

Wypełnij PIT on-line i przekaż 1.5% dla Towarzystwa Przyjaciół Kamienia

Copyright ? 2010 Towarzystwo Przyjaciół Kamienia. Design KrS, Valid XHTML, CSS