Ludowy zespół muzyczny - wspomnienia Stanisława Surdyki |
Stanisław Surdyka (Nowy Kamień) - wspomnienia związane z występami w ludowych zespołach muzycznych: Moje zamiłowanie do muzyki odziedziczyłem po moim dziadku Marcinie Surdyce. Dziadek był samoukiem, jak wielu muzykantów w tym czasie. Nauczył się grać „ze słuchu”, a repertuar tworzył, uczestnicząc w licznych zabawach i weselach. Dziadek grał razem ze swoim bratem Janem, który grał na kontrabasie, a że on nauczył się grać na skrzypcach, więc już główny trzon zespołu był i z czasem dołączali kolejni chętni do muzykowania amatorzy (m.in. Kolano). Już od dziecka ciągnęło mnie do muzyki. Moim pierwszym nauczycielem muzyki był pan Józef Cebula. Większe postępy w graniu poczyniłem, gdy znalazłem się pod opieką ówczesnego dyrektora szkoły, pana Wiktora Legutko. Był to bardzo aktywny człowiek, kochający muzykę. Założył znany w okolicy chór, przez który przewinęło się bardzo wiele osób, a także założył zespół muzyczny, w którym występowali m.in. Bronisław Drelich (akordeon), Ludwik Wójcik (skrzypce), Jan Szot (trąbka), Tabor (perkusja), Kozara (klarnet), Franciszek Piekut (saksofon tenorowy), Makowiecki. Wiktor Legutko wykształcił wielu muzyków, m.in. Franciszka Piekuta, Ludwika Piekuta, Ludwika Wójcika. Kierował tym zespołem przez wiele lat, a ja po pewnym czasie znalazłem się pod opieką muzyczną pana Adama Makucha, który prowadził dość duży szkolny zespół, złożony z mandolinistów. Ja umiałem już wtedy grać na akordeonie, więc dołączyłem do zespołu jako akordeonista właśnie. Pamiętam, że moim pierwszym instrumentem był akordeon marki Hohner 32 basy, następnie grałem na akordeonie czechosłowackiej produkcji - Delicja.

Ludwik Piekut, Stanisław Surdyka
Gdy powstała nowa kapela pod kierunkiem pana Koziarza z Sokołowa, to na jakiś czas dołączyłem do niej. Także wówczas, gdy prowadził ją pan Jan Babula. Braliśmy udział w różnych wydarzeniach muzycznych i patriotycznych, np. uczestniczyliśmy jako zespół w uroczystościach związanych z poświęceniem pomnika bohaterów II wojny światowej w Jarocinie. W tym okresie zespół tworzyli m.in.: Franciszek Piekut (klarnet), Antoni Łach (kontrabas), Ludwik Wójcik (skrzypce) i akordeoniści pan Koziarz i ja. Jeździliśmy na różne przeglądy kapel ludowych m.in. do Rzeszowa, Sokołowa Młp., Tyczyna, Radymina, Kolbuszowej, ale także chętnie współpracowaliśmy z innymi zespołami, np. z chórem Koła Gospodyń Wiejskich z Kamienia, którym kierowała pani Krystyna Hanus, która występowała także jako solistka naszego zespołu obok Józefa Krzysia. Byliśmy również zaproszeni na Dni Rzeszowa, gdzie występowaliśmy pod filharmonią rzeszowską. Z tym wydarzeniem łączy się zresztą pewna anegdota: przywieźli nas na ten występ Żukiem, w którym musieliśmy się dość szybko i sprawnie przebrać w stroje ludowe. Przebieraliśmy się w pośpiechu pojedynczo, a kierowca Żuka słuchał głośno jakiegoś słuchowiska w radio. Gdy przyszła kolej na Franka Piekuta z radia rozległ się donośny głos „szybciej barany!”. Bardzo się zdenerwował na takie traktowanie zaproszonych muzyków i odmówił występu. Trochę czasu zajęło nam (wśród śmiechu), aby wyjaśnić mu tę sytuację i nasz występ doszedł w końcu do skutku.

Franciszek Stasiak, Franciszek Piekut, Franciszek Konior, Stanisław Surdyka, Krystyna Sitarz
Muzykowanie w mojej rodzinie było dość powszechne, jak już wspomniałem, muzykiem był też mój brat Józef, który występował w tym czasie w zespole Meteor z Łętowni. Przez zespoły, w których występowałem, przewinęło się bardzo wiele osób z Kamienia i okolicznych miejscowości. Nie wszystkich jestem w stanie dzisiaj wymienić. Występowaliśmy przez wiele lat na różnych zabawach i festynach dzięki czemu poznawaliśmy też wiele nowych osób i zdarzało się, że z tych osób rekrutowaliśmy nowych członków zespołu. To były piękne czasy, do których chętnie teraz wracam we wspomnieniach.
Dodatkowe zdjęcia ludowego zespołu muzycznego znajdują się w Galerii
Wrzesień 2021 r.
Informacje spisała Genowefa Chojnacka |
Wspólnie z bratem Adamem, przy współudziale Mariusza Kidy, obecnego organisty w Łowisku, zorganizowaliśmy zespół muzyczny. Występowaliśmy w latach 1993-1998 na rożnych uroczystościach rodzinnych, zabawach organizowanych przez organizacje społeczne, komitety rodzicielskie i osoby indywidualne. Występy zespołu zostały przerwane z powodu śmierci Adama. Pierwsze zasady gry przekazywał nam ojciec Franciszek, a w okresie późniejszym miejscowy organista Szczepan Bałut.

Zespół na uroczystości weselnej - od lewej: Adam Watras, Andrzej Watras, Mariusz Kida
Kierownik zespołu - Andrzej Watras
Kamień, Sierpień 2021 r.
|
|
W kalendarzu jest zapisanych wiele świąt. Niektóre wpisały się w tradycję polskiej wsi na stale. Takim świętem jest Święto Ludowe - święto wsi i jej ciężko pracujących mieszkańców. Tradycja świętowania narodziła się na naszym terenie, bowiem 30 maja 1903 r. w Rzeszowie na posiedzeniu Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego jednogłośnie podjęto decyzję o ustanowieniu święta. Obchody święta wyrosły z tradycji chłopskiego udziału w Insurekcji Kościuszkowskiej słynnych kosynierów. Pierwotnie święto miało być obchodzone 4 kwietnia w rocznicę bitwy pod Racławicami lub w najbliższą niedzielę po 4. kwietnia, gdy dzień ten był dniem powszednim. Pierwsze Święto Ludowe było obchodzone w 1904 roku pod hasłem „Żywią i bronią”, które widniało na sztandarze kosynierów w powstaniu. Jednak tylko przez kolejne dwa lata organizowano uroczystości. Powrócono do tej tradycji 5 czerwca 1927 roku na Kongresie Stronnictwa Chłopskiego, podejmując uchwałę, że: „Dniem Święta Stronnictwa Chłopskiego jest pierwszy dzień Zielonych Świątek, który wszyscy członkowie każdego roku powinni obchodzić w sposób uroczysty przez wywieszanie sztandarów stronnictwa, ozdobienie domów zielenią”. Domostwa przyozdabiano świeżymi gałązkami, najczęściej lipowymi i brzozowymi, a wewnątrz domów układano we wzory zielony tatarak. Miało to być święto chłopskie, w uroczystościach mogły uczestniczyć tylko sztandary organizacji wiejskich. Święto obchodzone było do 1939 roku, bowiem w tym roku władze sanacyjne zakazały obchodzenia Święta Ludowego. W czasie wojny, tam gdzie działał ruch ludowy, święto obchodzono potajemnie. Dopiero po przemianach ustrojowych w 1989 roku, kiedy reaktywowano 5 maja 1990 roku Polskie Stronnictwo Ludowe, przywrócono obchody święta i symbole ruchu ludowego. Od 1931 roku są nimi: zielony sztandar, czterolistna koniczynka i „Rota”. Według tradycji każdy listek koniczyny coś symbolizuje. Pierwszy oznacza nadzieję, drugi wiarę, trzeci miłość, a czwarty szczęście.
 31 maja 2020 roku w Kamieniu nie zapomniano o święcie. Uroczystość miała skromny charakter. Z tej okazji Zarząd PSL w Kamieniu zaprosił swoich członków i rodziny byłych działaczy ludowych z Kamienia na mszę świętą o godz. 11, która została odprawiona w Kościele Parafialnym pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Msza sprawowana była w intencji członków stronnictwa - zmarłych i żyjących działaczy ruchu ludowego z Gminy Kamień. Zgromadzonym uczestnikom mszy towarzyszył sztandar stronnictwa. Honory chorążego pełnił Józef Piekut, zaś asystę stanowili: Dawid Błądek i Gabriel Orszak. Mszę odprawił ksiądz proboszcz Marian Gwizdak. Obchody święta uświetnili swoją obecnością Wójt Gminy Kamień pan Ryszard Bugiel i pan Zbigniew Micał Dyrektor Biura Powiatowego PSL w Rzeszowie.
Helena Orszak |

Agnieszka Zaguła - urodzona w Rzeszowie, pochodząca z Kamienia, absolwentka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Rzeszowie oraz Studium Filozofii Klasycznej w Rzeszowie. W 2007 roku zdobyła dyplom magistra sztuki na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego. Pracę magisterską poświęciła zagadnieniu „Lalka w sztuce współczesnej.” Lalkarstwem artystycznym zajmowała się wiele lat. Ma na swoim koncie liczne wystawy indywidualne, między innymi w Rzeszowie, Tarnobrzegu, Kamieniu, Tyczynie. Od kilku lat zajmuje się renowacją zabytków (m.in. w Bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny OO. Bernardynów w Rzeszowie, w cerkwi w Smolniku nad Sanem, w kościele Św. Bartłomieja Apostoła w Staszowie, w kościele Św. Trójcy w Bogorii, w kościele Św. Jana Chrzciciela w Skalbmierzu, w kościele Przemienienia Pańskiego w Wiśniowej, w cerkwi Św. Paraskewy w Radrużu). Doświadczenie zdobyte w pracy przy renowacji wykorzystuje w autorskiej pracowni pisania ikon. Specjalizuje się w starych technikach malarskich oraz tradycyjnych technikach pozłotniczych.Agnieszka Zaguła jest artystą plastykiem, pedagogiem, scenografem. Kiedyś była znana dzięki lalkom artystycznym, ale od paru lat zajmuje się ikonami. Farby do ikon przygotowuje samodzielnie, uciera temperę jajową z suchymi pigmentami i odrobiną białego wina. – tak jak robili to dawni mistrzowie ikonopisania. Wszystkie materiały użyte w procesie powstawania ikon pochodzą ze świata organicznego. Podobraziem dla ikon jest deska z drewna liściastego lub iglastego. Pasjonuje się klasycznymi technikami pozłotniczymi oraz średniowiecznymi technikami malarskimi.

Zawsze pociągało mnie solidne rzemiosło. Pracuję z najbardziej szlachetnymi materiałami jakie można sobie wymarzyć: złoto, srebro i surowe drewno. Na specjalnie przygotowaną deskę nakładam zaprawę kredowo- klejową. Końcowy etap to nakładanie laserunkowo kolejnych warstw malarskich temperą jajową. Najbardziej pracochłonnym i odpowiedzialnym jest etap złoceń i srebrzeń. Większość ikon na wystawie jest srebrzona. Specjalizuję się w złoceniu na pulment. Jest to metoda wymagająca dużej precyzji i dyscypliny, ale przynosząca doskonałe efekty pozłotnicze.
Jest autorką licznych wystaw indywidualnych, współpracuje m.in. z Muzeum Dobranocek, Teatrem Maska, MDK w Rzeszowie. W Rzeszowie ma własną pracownię plastyczną, od kilku lat jest zakochana w ikonie, w technikach wymagających precyzji, wiedzy i skupienia.
Stworzona przez Agnieszkę ZagułęIkona “Saint Iggy Pop” to nie dzieło przypadku. Jest zagorzałą fanką “ojca chrzestnego punka”. Kilka lat temu była na jego koncercie w czeskiej Pradze, rzeszowiance udało się dotknąć artystę. Ikona została umieszczona na oficjalnym profilu Iggy'ego Popa, legendy światowego rocka. Profil Igg'yego Popa obserwuje w Internecie ponad 300 tysięcy osób. On świetnie nadaje się na przedstawienie go w formie ikony. Chodziło mi też o pomieszanie konwencji – wyjaśnia. Prace nad ikoną “świętego” Iggy’ego Popa trwały blisko rok, zgodnie z zasadami sztuki ikonopisania. Deska pokryta jest zaprawą kredowo-klejową. Ikona jest srebrzona czystym srebrem – metodą na pulment, grawerowana i laserowana. Srebro przez kilka miesięcy było niezabezpieczone żadnym środkiem, aby ładnie zoksydowało, czyli nabrało charakterystycznego nalotu – wspomina prace nad ikoną Agnieszka Zaguła. “Święta” ikona Iggy’ego Popa ma wymiary: 1,5 m x 0,7 m. – Jestem zaskoczona, że artysta ją dostrzegł. Tak samo jest zdziwiona pojawiającymi się oskarżeniami o rzekomą obrazę uczuć religijnych. To moja wizja artystyczna ikony punk rocka. Artystka mówi, że połączyła tu swoje dwie pasje - sztukę ikonopisania z muzyką rockową. W podobnym stylu tworzyli w przeszłości inni artyści.
Została wyróżniona w Plebiscycie “Kobieta Przedsiębiorcza Podkarpacia” pod patronatem Marszałka Województwa Podkarpackiego.
Źródła: Aktualności TVP 3 Rzeszów, Redakcja rzeszow-news.pl, Teatr Maska: wystawa Agnieszka-Zaguła-ikony, materiały własne artystki.
Tekst opracował Mirosłąw Piędel z Zarządem Towarzystwa Przyjaciół Kamienia
|
|