sobota, 21 grudnia 2024r.
Home
Strona internetowa Towarzystwa Przyjaciol Kamienia w Kamieniu.
Wspomnienie o ks. Bolesławie Radomskim PDF Drukuj Email
sobota, 24 sierpnia 2013 19:33

Szczęść Boże!


Przysyłam artykuł o ks. prof. Bolesławie Radomskim, wybitnym naukowcu, profesorze Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, którego ojciec Michał, pochodził z Kamienia.


Z wyrazami szacunku

ks. Marek Story

 

 

Ks. Profesor Bolesław Radomski


W niniejszym artykule chcemy przedstawić postać Ks. Bolesława Radomskiego, wielce zasłużonego dla polskiej nauki. Był on synem Michała Radomskiego, pochodzącego z Kamienia, który po ukończeniu studiów matematycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, był nauczycielem gimnazjalnym we Lwowie, Jaśle, Dębicy i Sędziszowie. Tam też zmarł w 1962 r.

Ks. B. Radomski urodził się 31 X 1904 r. w Jaśle[1], jako syn Michała i Józefy z Heymów[2]. W latach 1916-18 uczył się w III Gimnazjum im. Jana III Sobieskiego w Krakowie, a latach 1918-1921 w Państwowej Szkole Realnej w Tarnobrzegu, gdzie też zdał egzamin dojrzałości[3]. W 1921 r. rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej, gdzie szybko zwrócił uwagę swoimi zdolnościami prof. K. Bartla, który powierzał mu różne funkcje w swoim zakładzie[4]. Po zaledwie kilku miesiącach studiowania przeżył głębokie przeobrażenie religijne, które, ks. M. Rechowicz nazwał "wstrząsem nadprzyrodzoności"[5]. To zdarzenie spowodowało, że B. Radomski, postanowił wstąpić do Seminarium Duchowego we Lwowie. Ponieważ było to już w trakcie trwania roku akademickiego, by znaleźć się w seminaryjnych murach musiał przekonać o słuszności tej decyzji, najpierw prof. K. Bartla i rektora seminarium ks. B. Twardowskiego oraz na osobistej audiencji uzyskać zgodę ówczesnego arcybiskupa lwowskiego J. Bilczewskiego[6].

Za zezwoleniem arcybiskupa, zostaje alumnem seminarium i równocześnie rozpoczyna studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Lwowskiego. Dzięki swoim zdolnością i pracowitości nie tylko nadrobił braki w znajomości języków klasycznych i uzupełnił materiał już wyłożony, ale zwrócił na siebie uwagę swoich przełożonych, którzy po dwóch latach formacji i nauki, wysłali go na dalsze studia do Rzymu[7].

Po przybyciu do Rzymu, rozpoczyna studia na Uniwersytecie Gregoriańskim, gdzie w 1925 r. Uzyskał doktorat z filozofii, a trzy lata później na podstawie rozprawy: "De ecclesiastica interpretatione dogmatis liberi arbitrii" otrzymał promocję na doktora teologii. Pragnąc pogłębić znajomość filozofii tomistycznej, zdobył także doktorat na Studium św. Tomasza[8].

W 1927 r. przyjął we Lwowie święcenia kapłańskie. Po powrocie ze studiów, pracował jako wikariusz w parafii św. Wawrzyńca w Żółkwi (1929-1930), a następnie w parafii św. Anny we Lwowie, gdzie równocześnie był prefektem Gimnazjum Żeńskiego im. J. Słowackeigo (1930-1932)[9]. W tym czasie napisał pracę "Principia doctrinae de ordine mundi", w której przedstawił podstawy systemu filozoficznego o rozwoju świata (dialektyka stojąca), który ze swych zasad wyprowadza wnioski zgodne z teorią Einsteina. Pracy tej Wydział Teologiczny Uniwersytetu Lwowskiego nie przyjął jak habilitacyjnej[10].

Od 1933 r., do wybuchu II wojny światowej, był asystentem na tymże Wydziale. Jako stypendysta Funduszu Kultury Narodowej, odbył w latach 1933-1934 zagraniczną podróż naukową. Przeprowadził wówczas poszukiwania naukowe m. in. w Bibliotheca Vaticana, Bibliotheca Ambrosiana (Mediolan), Bibliotheque Nationale (Paryż) oraz w British Museum. Owocem tych studiów była rozprawa naukowa: "Marka Efeskiego nauka o zbawieniu"[11], którą przedstawił jako pracę habilitacyjną na Wydziale Teologii Katolickiej Uniwersytetu Warszawskiego[12].

Prowadził wówczas też badania nad twórczością teologiczną Eugenikosa[13]. Aby zająć się tym zagadnieniem zaczął studiować teksty paleograficzne. Mimo luk w wykształceniu średnim, dzięki swej pracowitości w niedługim czasie znakomicie opanował grekę klasyczną. Był jednym z niewielu w Polsce erudytów, którzy tę dziedzinę wiedzy bardzo dobrze znali. W wyniku szeregu żmudnych i precyzyjnych lat studiów posiadł gruntowną wiedzę, która kwalifikowała go jako najwybitniejszego w Polsce znawcę średniowiecznej teologii bizantyjskiej[14].

W latach 1939-1945 był kapelanem u sióstr Felicjanek we Lwowie. W tym okresie zajmował się badaniami nad religią grecką i religijnością Słowian wschodnich oraz ich stosunkiem do ideałów chrześcijańskich. Powstały wówczas m. in. pracę: "Platonizm religii greckiej" i "trudności kulturowe rosyjskiego problemu misyjnego"[15].Po zakończeniu II wojny światowej, w 1945 r. opuścił Lwów i zamieszkał w Łodzi. W maju tego roku został dokończony jego przewód habilitacyjny, a w grudniu nastąpiło zatwierdzenie habilitacji. Od września tego roku wykładał filozofie w Seminarium Duchownym w Łodzi i równocześnie był wykładowcą teologii pozytywnej na Wydziale Teologii Katolickiej Uniwersytetu Warszawskiego[16]

W 1946 r. zostaje mianowany kierownikiem katedry i sekcji teologii fundamentalnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Na uczelni prowadził wykłady z teologii fundamentalnej i historii religii. 24 VI 1947 r. Ministerstwo Oświaty mianowało go profesorem nadzwyczajnym, a 27 V 1954 r. senat Kul wystąpił o mianowanie go profesorem zwyczajnym. Od 1949 r., był dziekanem Wydziału teologicznego, a ponadto przewodniczącym Senackiej Komisji Finansowej[17].

Zmieniony: sobota, 24 sierpnia 2013 20:27
Więcej…
 
"Znałam osobiście pisarza Sławomira Mrożka" - wspomnienie o pisarzu Pani Janiny Hawro z domu Wąsik PDF Drukuj Email
czwartek, 22 sierpnia 2013 11:40

O pobycie w Kamieniu znanego pisarza, Sławomira Mrożka przeczytałam w 2008 roku w jego autobiograficznej książce "Baltazar". Stąd moje duże zainteresowanie wzbudził artykuł Pana Sławomira Ożoga, który wspominał go na stronie internetowej Towarzystwa Przyjaciół Kamienia.

Ja Sławomira Mrożka znałam osobiście i chcę podzielić się z Państwem moimi wspomnieniami o nim.

W okresie okupacji w domu moich rodziców, Katarzyny i Ignacego Wąsików, w Kamieniu odbywało się tajne nauczanie młodzieży przygotowującej się do egzaminów do gimnazjum, podczas którego przerabiano materiał szkoły średniej. Lekcje prowadzili nauczyciele mieszkający w Kamieniu, miedzy innymi: Józef Zygmunt, Adam Makuch, Wanda Barańska, Cymerys, Buczek (nie pamiętam imion).

Pisarz, Sławomir Mrożek razem ze swoim kolegą Arnoldem Barańskim uczestniczyli w tych lekcjach w 1940 roku, podczas pobytu pisarza u jego wuja, Ludwika Kędziora.

Jako krewny znanego wszystkim w Kamieniu przedsiębiorcy oraz jako chłopiec z miasta budził wielkie zainteresowanie rówieśników.

Spotykając go w moim rodzinnym domu zapamiętałam go jako bardzo inteligentnego i wesołego chłopca. Wyróżniał się tym, że pięknie rysował i malował. Najbardziej ciekawe dla mnie i innych dzieci były jego rysunki Myszki Miki, z którą wcześniej nikt z nas się nie spotkał.

 

Po latach cieszę się, że miałam szczęście poznać osobiście wielkiego pisarza, a nawet gościć go w moim rodzinnym domu.

 

Janina Hawro

 

Zmieniony: czwartek, 22 sierpnia 2013 11:48
 
Szanowni Państwo!!! PDF Drukuj Email
Wpisany przez przewodniczacy   
niedziela, 23 czerwca 2013 13:01

Ze względów organizacyjnych planowane w lipcu spotkanie z mową gwarową - GwarKam 2013 zostało przełożone na termin jesienny.

 

Za zmianę terminu przepraszamy.

 

Towarzystwo Przyjaciół Kamienia

Zmieniony: niedziela, 23 czerwca 2013 13:09
 
Kamień w życiu wielkiego pisarza - słów kilka o autobiografii Sławomira Mrożka PDF Drukuj Email
środa, 10 kwietnia 2013 08:10

Na półkach polskich księgarń znajdziemy wiele autobiografii. Sam fakt, że ktoś postanawia opowiedzieć o swoim życiu, świadczy o tym, że jest człowiekiem odważnym, ale jednocześnie ma w sobie jakieś przeświadczenie o niezwykłości swego życiorysu, a tym samym o swej wyjątkowości. Zawsze się więc zastanawiałem, czy nie jest to przejaw swoistego narcyzmu. Kiedy zaś widziałem autobiografie osób, których nazwiska nic mi nie mówiły, pytanie to pojawiało się ze zdwojoną siłą. Dlatego też nie znajdowałem w sobie woli, aby zagłębiać się w lekturę takich właśnie książek.

Jednak "Baltazar" Sławomira Mrożka jest autobiografią wyjątkową z kilku przynajmniej powodów. Gdybym ułożył swój prywatny ranking polskich pisarzy, to autor tej książki znalazłby się w nim bardzo wysoko - na jednym z trzech czołowych miejsc. Cenię niezmiernie twórczość Mrożka, zarówno jego groteskowe opowiadania, dramaty, jak i felietony. Podziwiałem zawsze jego subtelne poczucie humoru, umiejętność odszukiwania otaczających nas absurdów, mówienia o sprawach fundamentalnych w sposób pozbawiony jakiegokolwiek patosu. To pierwszy powód mojego zainteresowania tą autobiografią.

Drugim jest niezwykła geneza tej książki. Otóż w 2002 r. Sławomir Mrożek przeżył udar mózgu, czego efektem była afazja. Polega ona na tym, że człowiek zapomina języka zarówno w mowie, jak i piśmie. Sytuacja jak z jego groteskowych dzieł: oto pisarz zapomina języka, nie jest w stanie się z nikim komunikować, nie umie nazwać osób, rzeczy, emocji, nie wie, co to są wyrazy, a wybranie numeru na klawiaturze telefonu zupełnie go przerasta. Mężczyzna w sile wieku o możliwościach intelektualnych niemowlaka. Byłoby to rzeczywiście groteskowe, gdyby nie fakt, iż dotyczy zdrowia. Rehabilitacja trwała długo, bo ponad trzy lata, choć w zasadzie to trwa ona nadal. "Baltazar" jest właśnie elementem tej rehabilitacji, śmiem twierdzić, że dla autora jest to książka bardzo ważna, a może i najważniejsza, bo pokazuje, z jaką determinacją Mrożek walczył ze skutkami choroby. Po trzech latach nie tylko przypomniał sobie słowa, ale także wrócił do swej znakomitej intelektualnej i artystycznej formy.

I wreszcie trzeci powód mojego zainteresowania tą właśnie autobiografią. Mrożek wspomina w niej Kamień, a więc miejscowość, z którą splotło się i moje życie osobiste oraz zawodowe.

Zmieniony: poniedziałek, 22 kwietnia 2013 14:29
Więcej…
 
« PoczątekPoprzednia41424344NastępnaOstatnie »

Strona 42 z 44

Kto jest online


     Naszą witrynę przegląda teraz 47 gości 

Wsparcie działalności

 

Towarzystwo  Przyjaciół   Kamienia

 jest organizacją pożytku publicznego.

Można przekazać 1,5 % podatku

 W zeznaniu podatkowym należy wpisać:   KRS - 000 0037454

i deklarowaną kwotę podatku.

 

Wypełnij PIT on-line i przekaż 1.5% dla Towarzystwa Przyjaciół Kamienia

Copyright ? 2010 Towarzystwo Przyjaciół Kamienia. Design KrS, Valid XHTML, CSS