sobota, 27 kwietnia 2024r.
Home Wspomnienia Wspomnienie o moim przyjacielu Andrzeju Sączawie (29.11.1920 - 03.02.1996)
Wspomnienie o moim przyjacielu Andrzeju Sączawie (29.11.1920 - 03.02.1996)

    To był Kamieniak z krwi i kości. Tu się urodził, tu mieszkał, tu przepracował całe swoje życie zawodowe, tu uprawiał ziemię, tu zmarł i na tutejszym cmentarzu został pochowany.
     Ukończył szkołę podstawową w Kamieniu, jednak trudna sytuacja materialna rodziców nie pozwoliła kontynuować dalszej nauki. Dopiero jako człowiek dojrzały skończył Technikum Rolnicze.
     W czasie okupacji został zmuszony do pracy w ośrodku wypoczynkowym dla niemieckich żołnierzy, który mieścił się w Górnie, w miejscu obecnego sanatorium. Pracował tam aż do wyzwolenia, tj. do 1945 roku. Kontakty nawiązane w Górnie oraz znajomość z Józefem Jabłońskim i Piotrem Rogalą, mieszkańcami Nowego Kamienia i działaczami ruchu oporu spowodowały, że podjął pracę konspiracyjną. Członkowie „Trójek wiejskich”, formacji Batalionów Chłopskich działających w Kamieniu, Józef Kumięga i Orszak Kasper wspominali: „Andrzej, młody, inteligentny chłopiec. Był bardzo pomocny w naszej pracy konspiracyjnej. Pełnił funkcję łącznika”.
     Po wyzwoleniu, pełen wiary w „nową przyszłość”, podjął pracę na posterunku Milicji Obywatelskiej w Kamieniu, którego komendantem został jego kolega z okresu konspiracji Antoni Zaguła. Po aresztowaniu i skazaniu na wieloletnie więzienie Antoniego Zaguły, który należał do Narodowych Sił Zbrojnych, Andrzej zwolnił się z tej pracy, motywując swoją decyzję problemami zdrowotnymi. Tak naprawdę nie widział się w roli milicjanta.
     W 1943 roku założył rodzinę. Razem z żoną Janiną, z domu Wąsik, wychowali, wykształcili i wyprawili w świat czworo dzieci: Stanisława, Tadeusza, Jerzego i Marię. Uprawiali z powodzeniem 3-hektarowe gospodarstwo rolne. Andrzej był zdolnym krawcem, prowadził zakład krawiecki i przygotowywał młodych adeptów do tego zawodu. Może ktoś wspomina jeszcze dziś wygląd szytych przez niego spodni.

   

Na fotiografiach od lewej Andrzej Sączawa, jego żona Janina, synowie Jerzy i Tadeusz, obok zdjęcia córki Marii i syna Stanisława


     Jego żywiołem była jednak działalność społeczna  polityczna, interesowały go sprawy ludzi, potrafił z nimi rozmawiać, był dla bliźnich, jako jeden z nich, wiarygodny.
     Po wyzwoleniu został członkiem Stronnictwa Ludowego, działaczem powstających w Kamieniu: Gminnej Spółdzielni, Kółka Rolniczego, Banku Spółdzielczego oraz członkiem gminnych, powiatowych i wojewódzkich władz tych organizacji. Zajmował kierownicze stanowiska - Wiceprezesa Gminnej Spółdzielni, Prezesa Kółka Rolniczego, Prezesa Zarządu i Dyrektora Banku Spółdzielczego. Spełniał się jako radny Rady Gminy w Kamieniu i jako jej wieloletni przewodniczący. Przez 14 lat pełnił społecznie funkcję Prezesa Zarządu Gminnego Polskiego Stronnictwa Ludowego i Prezesa Gminnego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację.
     Zawsze dbał o interesy rolników i mieszkańców wsi, czego przykładem jest jego sprzeciw wobec obowiązkowych dostaw i kolektywizacji gruntów. W walce o nie potrafił użyć mocnych argumentów, co nie podobało się jego przełożonym. Z tego powodu miał problemy w pracy, był karany finansowo brakiem nagród czy premii.
     Jego pracę społeczną i polityczną doceniono w 1979 r., odznaczając Andrzeja Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski
     Uważam, że jego zasługą było wyremontowanie pomnika Grunwaldu, znajdującego się obok Kościoła w Kamieniu, który w 1977 roku, pomimo sprzeciwu władz wojewódzkich, został przez niego uroczyście odsłonięty. Przyczynił się również do wybudowania pomnika Poległych Członków Ruchu Oporu w Łowisku .

Prezes Zarządu Gminnego PSL Andrzej Sączawa podczas  dsłonięcia wyremontowanego pomnika "Grunwaldu"


     Dużo społecznej pracy poświecił budowanym w latach 1950-1980: Gminnemu Ośrodkowi Kultury, Ośrodkowi Zdrowia, remiz strażackich, miejscowym szkołom i drogom oraz lecznicy dla zwierząt, która miała powstać w Jeżowem. Dzięki jego zabiegom i pomocy Wiktora Legutki, ówczesnego Przewodniczącego Powiatowej Rady Narodowej w Nisku zmieniono lokalizację i wybudowano ją w Prusinie, by rolnicy z Jeżowego mogli również z niej korzystać.
     Był człowiekiem czynu, inicjatorem i sumiennym wykonawcą takich przedsięwzięć, jak: elektryfikacja, melioracja gruntów, budowa wodociągów, które zmieniły całkowicie oblicze wsi.
     Zalicza się go do grona organizatorów Zawodowej Szkoły Przysposobienia Rolniczego, która była pierwszą szkołą średnią w Kamieniu i ma wielu absolwentów. Dawała ona w owym czasie możliwość nauki bez konieczności uciążliwych dojazdów do miasta i kosztów z tym związanych.
     Dzięki swojej sile przekonywania i wiedzy rolniczej potrafił zachęcić rolników w Kamieniu do wprowadzenia produkcji upraw przemysłowych, takich jak len, rzepak, buraki cukrowe czy bobik. Pozwoliło im to wzbogacić się oraz zmodernizować swoje gospodarstwa.
     On sam żył skromnie, nie zabiegał o własne dobra. Do pracy z Nowego Kamienia dojeżdżał rowerem, jak mówił „rosyjskim, bo tańszy i trwalszy od polskiego”. Kochał grać w brydża.

Józef Czubat

 

     Pana Andrzeja znałem bardzo dobrze. Przez lata byłem klientem jego pracowni krawieckiej. Był człowiekiem otwartym i ciekawym świata. Uwielbiał dyskusje. Mimo, że byłem od niego o 15 lat młodszy, to przychodząc do przymiarki rezerwowałem sobie czas na dłużą rozmowę, bo wiadomo było, że taka będzie. Jego pasją była także gra w brydża. Jeżeli nie mieliśmy czwartego, to pewnym było, że mimo nawału pracy Pan Andrzej nie odmówi.

Tadeusz Krawczyk

 

 

Kto jest online


     Naszą witrynę przegląda teraz 70 gości 

Wsparcie działalności

 

Towarzystwo  Przyjaciół   Kamienia

 jest organizacją pożytku publicznego.

Można przekazać 1,5 % podatku

 W zeznaniu podatkowym należy wpisać:   KRS - 000 0037454

i deklarowaną kwotę podatku.

 

Wypełnij PIT on-line i przekaż 1.5% dla Towarzystwa Przyjaciół Kamienia

Copyright ? 2010 Towarzystwo Przyjaciół Kamienia. Design KrS, Valid XHTML, CSS