sobota, 27 lipca 2024r.
Home
Strona internetowa Towarzystwa Przyjaciol Kamienia w Kamieniu.
Informacja o wpłatach 1 % podatku dla Towarzystwa Przyjaciół Kamienia PDF Drukuj Email
Wpisany przez przewodniczacy   
piątek, 18 października 2013 17:27

Wszystkim podatnikom za przekazanie 1 % podatku dziękujemy.

Wyrażamy wdzięczność za wsparcie naszej działalności, zrozumienie potrzeb i okazaną pomoc. Mamy również nadzieję na dalszą współpracę.

Przy rozliczeniach podatku za 2012 rok, 71. podatników przekazało dla naszego stowarzyszenia 3.876 zł (w roku poprzednim 9.915 zł). Anonimowo 17., imiennie 52. podatników.

 

  • Troje przedsiębiorców z terenu gminy Kamień przekazało 1.064 zł:

Jadwiga Cholewa - Łowisko

Marek Partyka - Kamień Górka

Bogumiła Bałut - Nowy Kamień

 

  • 30. podatników z terenu gminy Kamień przekazało 1 395 zł:

Maria i Marek Błądek - Prusina

Dorota Błądek - Kamień

Zofia i Jacek Partyka - Kamień

Stefania i Tadeusz Olko - Nowego Kamienia

Maria i Adam Majowicz - Kamień

Alicja Hawro - Kamień

Stanisława Czubat - Kamień

Ewelina Sroka - Kamień

Piotr Partyka - Błonie

Genowefa Chojnacka - Nowy Kamień

Genowefa Saj - Nowy Kamień

Maria Puchalska - Nowy Kamień

Zofia Żak - Nowy Kamień

Mirosław Sabat - Nowy Kamień

Mirosław Piędel - Nowy Kamień

Józef Kiełb - Łowisko

Krzysztof Kiełb - Łowisko

Małgorzata Sobczuk - Krzywa Wieś

Wanda i Kazimierz Gawrońscy - Podlesie

Genowefa i Henryk Moskalowie - Nowy Kamień

Eleonora Błądek - Kamień

Zofia i Jerzy Bednarzowie - Kamień

Marta i Marek Oczkowscy - Kamień

Mirosław Sabat - Nowy Kamień

Antoni Partyka - Błonie

Edward Piróg - Kamień

Agata i Wojciech Pirogowie - Kamień

Dorota i Zbigniew Pirogowie - Krzywa Wieś

Zofia Buczkowska - Łowisko

Anna o Henryk Sądejowie - Prusina

 

  • Spoza ternu Gminy Kamień 1% podatku wpłaciło 6. podatników, z czego uzyskaliśmy kwotę 160 zł:

Jan Łach - Warszawa

Bronisław Rodzeń - Warszawa

Wanda i Edward Cyranowie- Przemyśl

Genowefa i Eugeniusz Zarkowscy - Górno

 

  • Z terenu powiatu Opolskiego podatek przekazało 19. podatników, otrzymana kwota to 573 zł:

Gabriela i Krystian Obrowiec

Krystyna i Joachim Duda - Schodnia

Tekla i Ryszard Tykiel - Opole

Stefania Suchorska - Opole

Bożena Kochanowska - Opole

Krystyna i Rejmont Mokrowiecki - Gogolin

Rozalia i Karol Czekała - Gogolin

Jozef Mróz - Gogolin

Róża Baszczyk - Obrowiec

Adrian Duda - Schodnia

Renata Tobera - Opole

Krystyna i Sławomir Smogulec - Opole

Adela Kiwic - Gogolin

Elżbieta Moik - Gogolin

Teresa Grabarczyk - Opole

Anna Szmigulec - Opole

Alicja i Tadeusz Saj - Opole

Alicja Ryszard Prużyński - Opole

Bernarda i Rudolf Szewczyk - Krapkowice

 

  • Anonimowo wpłaciło:

z terenu gminy Kamień 11. podatników - 125 zł,

pozostali: z Rzeszowa 2., z Lublina 2., z Krakowa 2., z Niska 1., z Jarocina 1., uzyskana kwota to - 559 zł.

 

Kamień, dnia 19.10.2013

Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Kamienia

 

Zmieniony: piątek, 18 października 2013 17:47
 
Wakacyjna "liga" piłki nożnej w Kamieniu w latach 60. PDF Drukuj Email
wtorek, 08 października 2013 17:47

W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku w Kamieniu Centrum w piłkę nożną graliśmy prawie codziennie (z wyjątkiem zimy), po lekcjach szkolnych, na "ugorkach" za stodołami gospodarstw. Na początku wybierano spośród chętnych do gry kapitanów drużyn, którzy z kolei dobierali do siebie zawodników, raz jeden, raz drugi, mając na uwadze siłę, wartościowość i umiejętności danego "piłkarza". Boisko nie miało zaznaczonych linii bocznych, a linie końcowe stanowiły bramki zrobione z dwóch palików wbitych w ziemię o umówionej szerokości, czasami były to kamienie znalezione w pobliżu. W tym czasie nie graliśmy już tzw. "szmacianką", a gumową piłką kupioną na odpustowych kramach lub w kiosku Ruchu. Często piłki te dziurawiły się o gwoździe wystające z oszalowanej deskami stodoły. Dobrze jak mieliśmy piłkę zapasową i można było dokończyć mecz, jeżeli nie, to kończyliśmy granie, a na następne spotkanie piłkę kupował kolejny zawodnik. Raz udało się "pożyczyć" ze szkoły skórzaną piłkę przeznaczoną do gry w szczypiorniaka, której dętkę nadmuchiwano ustami zawiązując dratwą ustnik i chowano do wnętrza skóry, a szczelinę dokładnie wiązano sznurówką od buta lub mocnym sznurkiem. Wielką radością było kopać prawie profesjonalną piłkę, której żywotność była dłuższa niż gumowej.

 

W okresie wakacji chętnych do zabawy z piłką było więcej, bo przyjeżdżali do swoich dziadków wnukowie z miast. Jednym z nich był Leszek Story ze Stalowej Woli, innym Rysiek Majka z Wrocławia. Po wielu spotkaniach w własnym gronie znaliśmy się jak "łyse konie", dlatego postanowiliśmy poszukać innych przeciwników, by zagrać jako jedna drużyna pod nazwą "Górnik", gdyż drużyna ze Śląska była w tym czasie w czołówce I ligi, a piłkarze wzorem do naśladowanie przez naszych chłopców.

Skład drużyny przedstawiał się następująco: Czerepak Stanisław, bramkarze Kołodziej Stanisław, Surdyka Józef, obrońcy Olko Jan, Rodzeń Stanisław, Majka Ryszard, Wąsik Tadeusz, Bednarz Czesław, Bzikot Stanisław, pomocnicy Bąk Zbigniew, Wąsik Mieczysław, napastnicy Konior Edward, Story Leszek.

 

Nie długo musieliśmy czekać na sparingpartnera. Po namowie kolegów mieszkających w Nowym Kamieniu zorganizowali oni podobną drużynę i nazwali ją "Legia". Spośród założycieli i czynnych zawodników pamiętam: Bednarza Mieczysława, Sabata Jana, Ruraka Tadeusza, Walickiego Stanisława. Pierwszy mecz rozegraliśmy w niedzielne popołudnie na łące za obecną piekarnią GS, wypłaszając pasące się tam konie. Zapatrując się na nasze poczynania chłopcy z "Górki" założyli drużynę o nazwie "Ruch", z którą kilkakrotnie zmierzyliśmy swoje siły. Spośród wielu zawodników pamiętam: Sączawę Mieczysława, Miazgę Franciszka, Kostyrę Tadeusza i Władysława, Słomianego Stanisława, Trznadla Adama, Saja Franciszka, Józefa i Czesława, Kołodzieja Jana. Tak to powstała wakacyjna gminna liga, w której przewodził "Górnik", gdyż większość meczów zapisywał na swoje konto prowadząc w tabeli z największą ilością punktów i bramek zdobytych przez Wąsika Mieczysława, Koniora Edwarda i Storego Leszka. Aby wyróżnić się spośród pozostałych drużyn postanowiliśmy uszyć w własnym zakresie koszulki. Nie mając pieniędzy na materiał, "pożyczyliśmy" flagi będące dekoracją po świętach 1 Maja lub 22 Lipca, umieszczone na słupach sieci elektrycznej wzdłuż drogi.

 

Po skończonych wakacjach większość z nas rozjeżdżało się do szkół, internatów, by ponownie wrócić po ukończeniu kolejnej klasy. Trwało to przez kilka lat. Czas uciekał, byliśmy coraz starsi i każdy miał inne plany życiowe. Dwóch poszło do seminarium, dwóch wyjechało do Ameryki, wnukowie z miast już tak często nie odwiedzali dziadków, inni poszli do wojska, a niektórzy zajęli się własnymi rodzinami. Zostały wspomnienia i chęć cofnięcia czasu do lat sześćdziesiątych.

 

Wspominał Edward Konior

 

Zmieniony: wtorek, 08 października 2013 18:07
 
Wspomnienie o ks. Bolesławie Radomskim PDF Drukuj Email
sobota, 24 sierpnia 2013 19:33

Szczęść Boże!


Przysyłam artykuł o ks. prof. Bolesławie Radomskim, wybitnym naukowcu, profesorze Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, którego ojciec Michał, pochodził z Kamienia.


Z wyrazami szacunku

ks. Marek Story

 

 

Ks. Profesor Bolesław Radomski


W niniejszym artykule chcemy przedstawić postać Ks. Bolesława Radomskiego, wielce zasłużonego dla polskiej nauki. Był on synem Michała Radomskiego, pochodzącego z Kamienia, który po ukończeniu studiów matematycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, był nauczycielem gimnazjalnym we Lwowie, Jaśle, Dębicy i Sędziszowie. Tam też zmarł w 1962 r.

Ks. B. Radomski urodził się 31 X 1904 r. w Jaśle[1], jako syn Michała i Józefy z Heymów[2]. W latach 1916-18 uczył się w III Gimnazjum im. Jana III Sobieskiego w Krakowie, a latach 1918-1921 w Państwowej Szkole Realnej w Tarnobrzegu, gdzie też zdał egzamin dojrzałości[3]. W 1921 r. rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej, gdzie szybko zwrócił uwagę swoimi zdolnościami prof. K. Bartla, który powierzał mu różne funkcje w swoim zakładzie[4]. Po zaledwie kilku miesiącach studiowania przeżył głębokie przeobrażenie religijne, które, ks. M. Rechowicz nazwał "wstrząsem nadprzyrodzoności"[5]. To zdarzenie spowodowało, że B. Radomski, postanowił wstąpić do Seminarium Duchowego we Lwowie. Ponieważ było to już w trakcie trwania roku akademickiego, by znaleźć się w seminaryjnych murach musiał przekonać o słuszności tej decyzji, najpierw prof. K. Bartla i rektora seminarium ks. B. Twardowskiego oraz na osobistej audiencji uzyskać zgodę ówczesnego arcybiskupa lwowskiego J. Bilczewskiego[6].

Za zezwoleniem arcybiskupa, zostaje alumnem seminarium i równocześnie rozpoczyna studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Lwowskiego. Dzięki swoim zdolnością i pracowitości nie tylko nadrobił braki w znajomości języków klasycznych i uzupełnił materiał już wyłożony, ale zwrócił na siebie uwagę swoich przełożonych, którzy po dwóch latach formacji i nauki, wysłali go na dalsze studia do Rzymu[7].

Po przybyciu do Rzymu, rozpoczyna studia na Uniwersytecie Gregoriańskim, gdzie w 1925 r. Uzyskał doktorat z filozofii, a trzy lata później na podstawie rozprawy: "De ecclesiastica interpretatione dogmatis liberi arbitrii" otrzymał promocję na doktora teologii. Pragnąc pogłębić znajomość filozofii tomistycznej, zdobył także doktorat na Studium św. Tomasza[8].

W 1927 r. przyjął we Lwowie święcenia kapłańskie. Po powrocie ze studiów, pracował jako wikariusz w parafii św. Wawrzyńca w Żółkwi (1929-1930), a następnie w parafii św. Anny we Lwowie, gdzie równocześnie był prefektem Gimnazjum Żeńskiego im. J. Słowackeigo (1930-1932)[9]. W tym czasie napisał pracę "Principia doctrinae de ordine mundi", w której przedstawił podstawy systemu filozoficznego o rozwoju świata (dialektyka stojąca), który ze swych zasad wyprowadza wnioski zgodne z teorią Einsteina. Pracy tej Wydział Teologiczny Uniwersytetu Lwowskiego nie przyjął jak habilitacyjnej[10].

Od 1933 r., do wybuchu II wojny światowej, był asystentem na tymże Wydziale. Jako stypendysta Funduszu Kultury Narodowej, odbył w latach 1933-1934 zagraniczną podróż naukową. Przeprowadził wówczas poszukiwania naukowe m. in. w Bibliotheca Vaticana, Bibliotheca Ambrosiana (Mediolan), Bibliotheque Nationale (Paryż) oraz w British Museum. Owocem tych studiów była rozprawa naukowa: "Marka Efeskiego nauka o zbawieniu"[11], którą przedstawił jako pracę habilitacyjną na Wydziale Teologii Katolickiej Uniwersytetu Warszawskiego[12].

Prowadził wówczas też badania nad twórczością teologiczną Eugenikosa[13]. Aby zająć się tym zagadnieniem zaczął studiować teksty paleograficzne. Mimo luk w wykształceniu średnim, dzięki swej pracowitości w niedługim czasie znakomicie opanował grekę klasyczną. Był jednym z niewielu w Polsce erudytów, którzy tę dziedzinę wiedzy bardzo dobrze znali. W wyniku szeregu żmudnych i precyzyjnych lat studiów posiadł gruntowną wiedzę, która kwalifikowała go jako najwybitniejszego w Polsce znawcę średniowiecznej teologii bizantyjskiej[14].

W latach 1939-1945 był kapelanem u sióstr Felicjanek we Lwowie. W tym okresie zajmował się badaniami nad religią grecką i religijnością Słowian wschodnich oraz ich stosunkiem do ideałów chrześcijańskich. Powstały wówczas m. in. pracę: "Platonizm religii greckiej" i "trudności kulturowe rosyjskiego problemu misyjnego"[15].Po zakończeniu II wojny światowej, w 1945 r. opuścił Lwów i zamieszkał w Łodzi. W maju tego roku został dokończony jego przewód habilitacyjny, a w grudniu nastąpiło zatwierdzenie habilitacji. Od września tego roku wykładał filozofie w Seminarium Duchownym w Łodzi i równocześnie był wykładowcą teologii pozytywnej na Wydziale Teologii Katolickiej Uniwersytetu Warszawskiego[16]

W 1946 r. zostaje mianowany kierownikiem katedry i sekcji teologii fundamentalnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Na uczelni prowadził wykłady z teologii fundamentalnej i historii religii. 24 VI 1947 r. Ministerstwo Oświaty mianowało go profesorem nadzwyczajnym, a 27 V 1954 r. senat Kul wystąpił o mianowanie go profesorem zwyczajnym. Od 1949 r., był dziekanem Wydziału teologicznego, a ponadto przewodniczącym Senackiej Komisji Finansowej[17].

Zmieniony: sobota, 24 sierpnia 2013 20:27
Więcej…
 
"Znałam osobiście pisarza Sławomira Mrożka" - wspomnienie o pisarzu Pani Janiny Hawro z domu Wąsik PDF Drukuj Email
czwartek, 22 sierpnia 2013 11:40

O pobycie w Kamieniu znanego pisarza, Sławomira Mrożka przeczytałam w 2008 roku w jego autobiograficznej książce "Baltazar". Stąd moje duże zainteresowanie wzbudził artykuł Pana Sławomira Ożoga, który wspominał go na stronie internetowej Towarzystwa Przyjaciół Kamienia.

Ja Sławomira Mrożka znałam osobiście i chcę podzielić się z Państwem moimi wspomnieniami o nim.

W okresie okupacji w domu moich rodziców, Katarzyny i Ignacego Wąsików, w Kamieniu odbywało się tajne nauczanie młodzieży przygotowującej się do egzaminów do gimnazjum, podczas którego przerabiano materiał szkoły średniej. Lekcje prowadzili nauczyciele mieszkający w Kamieniu, miedzy innymi: Józef Zygmunt, Adam Makuch, Wanda Barańska, Cymerys, Buczek (nie pamiętam imion).

Pisarz, Sławomir Mrożek razem ze swoim kolegą Arnoldem Barańskim uczestniczyli w tych lekcjach w 1940 roku, podczas pobytu pisarza u jego wuja, Ludwika Kędziora.

Jako krewny znanego wszystkim w Kamieniu przedsiębiorcy oraz jako chłopiec z miasta budził wielkie zainteresowanie rówieśników.

Spotykając go w moim rodzinnym domu zapamiętałam go jako bardzo inteligentnego i wesołego chłopca. Wyróżniał się tym, że pięknie rysował i malował. Najbardziej ciekawe dla mnie i innych dzieci były jego rysunki Myszki Miki, z którą wcześniej nikt z nas się nie spotkał.

 

Po latach cieszę się, że miałam szczęście poznać osobiście wielkiego pisarza, a nawet gościć go w moim rodzinnym domu.

 

Janina Hawro

 

Zmieniony: czwartek, 22 sierpnia 2013 11:48
 
« PoczątekPoprzednia31323334353637383940NastępnaOstatnie »

Strona 39 z 41

Kto jest online


     Naszą witrynę przegląda teraz 21 gości 

Wsparcie działalności

 

Towarzystwo  Przyjaciół   Kamienia

 jest organizacją pożytku publicznego.

Można przekazać 1,5 % podatku

 W zeznaniu podatkowym należy wpisać:   KRS - 000 0037454

i deklarowaną kwotę podatku.

 

Wypełnij PIT on-line i przekaż 1.5% dla Towarzystwa Przyjaciół Kamienia

Copyright ? 2010 Towarzystwo Przyjaciół Kamienia. Design KrS, Valid XHTML, CSS