Słuchali bardziej Boga niż ludzi - rzecz o 5 łowiskich męczennikach II wojny światowej |
|
|
|
sobota, 24 maja 2025 15:06 |
Wjeżdżając do wsi Łowisko od strony zachodniej, w lesie zwanym przez miejscowych „Żyłka”, napotykamy pomnik z napisem „Pamięci poległych”. Jest to bardzo ważne miejsce dla każdego mieszkańca Łowiska, uświęcone krwią pięciorga jego mieszkańców zamordowanych przez niemieckich gestapowców 5 czerwca 1942 r. Umieszczona na pomniku tablica informuje iż: „Zginęli za Wiarę i Ojczyznę”. Jak doszło do tej tragedii? Zanim odpowiemy na to pytanie należy przypomnieć kontekst historyczny i okoliczności przedstawianych wydarzeń.

Po zajęciu ziem polskich we wrześniu 1939 roku, kilka miesięcy później, na wiosnę 1940 roku w Dystrykcie Krakowskim Generalnego Gubernatorstwa Niemcy rozpoczęli budowę trzech poligonów: m.in. najbardziej interesującego nas Truppenübungsplatz der Luftwaffe Górno obejmującego obszar 700 km2[1]. W Górnie zlokalizowano dowództwo i główny ośrodek wojskowy wielkiego placu ćwiczeń Luftwaffe. Jego komendantem został gen. Waldemar Waltz[2].
 Na placu budowy pojawiło się wiele niemieckich firm. Ze względu na opisywane dalej wydarzenia wymienimy jedną z nich - „Max Lollke” - specjalizująca się w budowie kolei. Firma ta budowała kolej normalnotorową Górno-Łętownia-Nowa Dęba. Tereny te przecinały linie kolejki wąskotorowej, które dochodziły do Łowiska ze żwirowni w Brzozie Królewskiej. Budowę kolejki normalnotorowej z Łętowni do Łowiska rozpoczęto na przełomie 1939/1940 r. W grudniu 1942 roku prace przy budowie torów dotarły do Łowiska, a latem 1943 roku gotowa już była w Łowisku rampa przeładunkowa, na którą dochodziły materiały budowlane, odzież itp. w następnej kolejności przygotowano nasyp pod linię normalnotorową. Nasyp ten dochodził do kościoła w Górnie. Z Łowiska do Górna planowany był szeroki tor, a następnie tory te miały mieć połączenie z Nową Dębą. Obok linii normalnotorowej biegły połączenia wąskotorowe do lagrów, początkowo z Łętowni, a później, po otwarciu rampy przeładunkowej, z Łowiska. Przy budowie linii kolejowej zatrudnieni byli mieszkańcy Łowiska, Wólki Łętowskiej, Łętowni oraz Żydzi z Sokołowa. Praca trwała 11 godzin dziennie, z godzinną przerwą obiadową[3] . Wspomina Józef Kida „Do Łowiska w grudniu już pierwsze pociągi z umundurowaniem przyjeżdżały na zbudowaną rampę przed Baranem a stąd specjalnymi ciągnikami zabierali całe wagony na podstawionych małych kółkach z masy gumowej i tak transportowali do Górna na „Lager Sűd” i tam wyładowywali do magazynów. Po pierwszym wyładunku zabierano przymusowo ludzi z Łowiska, Górna, Kamienia i Markowizny. Każdy był specjalnie kontrolowany po pracy czy co nie ukradł, a jeśli coś znaleziono to wyrok śmierci na miejscu[4] ."
|
Więcej…
|
|
niedziela, 18 maja 2025 20:08 |
W każdej społeczności lokalnej możemy spotkać ludzi wyjątkowych, obdarzonych talentem, którzy potrafią go wykorzystać. Wśród nich są ludowi rzeźbiarze. Pozwolę sobie ich krótko przedstawić. Jednym z nich jest śp. pan Andrzej Tkacz ( 1913- 2012). Przyszedł na świat w Kamieniu, wraz z rodzicami i rodzeństwem (miał brata i dwie siostry) mieszkał na Prusinie. Chodził do szkoły w Kamieniu, ukończył tylko 5 klas. Chciał się jeszcze uczyć, jednak rodzice zdecydowali inaczej. Był potrzebny w domu do pracy, jako dziecko pasał krowy. Od dzieciństwa lubił strugać: w kijku, na desce, kawałku klocka drewnianego. Czasy wojny i okupacji spędził w Kamieniu. Pracował w Górnie, a ponieważ znał trochę niemiecki, więc czasem był tłumaczem. Pod koniec lat 40. ożenił się i zamieszkał z żoną w Sandomierzu. Tam też za-kończył swoje długie, pracowite i twórcze życie. Pozostały po nim dzieła, które możemy podziwiać, a są one nam bliskie, m.in. ze względu na swoją tematykę. Tworzył prace przestrzenne oraz płaskorzeźby o tematyce sakralnej i świeckiej, były to: krucyfiksy, postacie świętych, figury Chrystusa Frasobliwego, Piety, postacie legendarne związane z Sandomierzem i historyczne związane z dziejami Polski, a także takie, które podziwiał za swojego życia - naszego papieża, dziś świętego Jana Pawła II. Bardzo często zajmował się rekonstrukcją zniszczonych, drewnianych elementów wystroju wnętrz kościelnych. Znajdują się one zarówno w Sandomierzu, w kościele św. Michała, w Nowosielcu, jak również i w Kamieniu w ołtarzu głównym (krucyfiks, rzeźba św. Wojciecha i św. Stanisława). W kaplicy cmentarnej znaj-duje się rzeźba Jezusa na krzyżu, również rzeźba w ołtarzu głównym w Kościele pw. Matki Bożej Królowej Świata na Błoniu jest jego autorstwa.

Pan Andrzej Tkacz
Jego dzieła można oglądać w kościołach, muzeach państwowych, kościelnych, a także w zbiorach prywatnych. Był członkiem Związku Plastyków Amatorów, brał udział w konkursach, organizowano również wystawy jego prac. W 1980 roku otrzymał nagrodę „Profilów” za całokształt twórczości rzeźbiarskiej i wysoką rangę prac. Doceniono go także finansowo, otrzymał artystyczną emeryturę, dzięki czemu jego egzystencja na stare lata była lżejsza. Do końca swoich dni interesował się losem ludzi, których znał z Kamienia. Pytał o los „kulawego” Jasia i „wielkiej” Kaśki. Córka pana Andrzeja Irena Mańko wspomina swojego ojca jako ciepłego, pogodnego starszego pana, który potrafił ciągle żartować.


Dzieła pana Andrzeja Tkacza

Stacja II i III drogi krzyżowej- dzieło pana Józefa Bochenka (zdjęcie Damian Miazgowicz)
Warto podziwiać dzieło pana Józefa Bochenka, mieszkańca wsi, który na prośbę ówczesnego księdza proboszcza Tadeusza Wójcickiego wykonał stacje drogi krzyżowej. Zostały umieszczone w nowo wybudowanym kościele i towarzyszyły przez wiele lat mieszkańcom. Dzisiaj w świątyni są już inne stacje drogi krzyżowej, a ta pierwsza została zachowana i jest przechowywana.
Postacią znaną wielu mieszkańcom Kamienia jest pan Józef Ożóg. Urodził się w 1957 r. w Nienadówce i tam odkrył swoją pasję rzeźbiarską. Jest samoukiem, artystą amatorem. Jest rzeźbiarzem, a jego ulubionym i wdzięcznym materiałem jest drewno, głównie drzew liściastych. Dzieła pana Ożoga to rzeźby i płaskorzeźby głównie o tematyce sakralnej, jednak są i prace związane z tematyką świecką (m.in. myślistwo, ornamenty kwiatowe), elementy do mebli, boazerii, galanteria rzeźbiarska. Mieszkańcy Kamienia mogą podziwiać prace artysty w miejscowych kościołach. W kościele w Krzywej Wsi znajduje się postać Chrystusa Miłosiernego, stacje drogi krzyżowej oraz rzeźba przedstawiająca otwartą ewangelię. Natomiast dla kościoła w Kamieniu rzeźbiarz wykonał figurę św. Józefa, stojak pod paschał oraz ornamenty przy chrzcielnicy i stole ofiarnym. Dla Gimnazjum w Kamieniu wykonał płaskorzeźbę św. Stanisława Kostki wraz z pięknym ornamentem kwiatowym, która przez wiele lat znajdowała się na ścianie poświęconej patronowi. Wykonał także rzeźbę plenerową przedstawiającą chłopca i dziewczynkę zapatrzonych w otwartą książkę, która znajduje się przed budynkiem Zespołu Szkół im. św. Stanisław Kostki w Kamieniu. Księgą jest powieść historyczna pt. „Krzyżacy”, której autorem jest Henryk Sienkiewicz. Okazją do powstania dzieła była rocznica bitwy pod Grunwaldem i Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, które w 2012 roku były organizowane wspólnie przez Polskę i Ukrainę. Dla nowo wybudowanej świątyni na Prusinie wykonał ornamenty na stole ofiarnym (winogrona i kłosy zbóż). Dziełem pana Ożoga ostatnio zakończonym w 2020 roku były płaskorzeźby, które będą mogli podziwiać mieszkańcy Nienadówki, w czasie procesji na Boże Ciało w formie czterech ołtarzy. Płaskorzeźby przedstawiają świętego księdza Jerzego Popiełuszkę, świętego papieża Jana Pawła II, świętą Karolinę Kózkównę i błogosławionego kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Pan Józef Ożóg w swojej pracowni (fot. Paulina Ożóg) i jego dzieło (fot. Grzegorz Boguń)
Dzieła wymienionych powyżej osób można znaleźć na stronach internetowych. Wystarczy wpisać nazwisko twórcy.
Informacje umieszczone o twórcach zostały zaczerpnięte z artykułu pani Alicji Trześniowskiej „Sprawiał ludziom radość” www.niedziela.pl, jak również rozmowy z panem Józefem Ożogiem i księdzem prałatem Tadeuszem Wójcickim.
Helena Orszak
Tekst ukazał się na łamach Rocznika TPK z 2020 roku. |
Wpisany przez MBalut
|
Dnia 17 marca 2025 roku w wieku 83 lat, w 64 roku życia zakonnego i 60 roku kapłaństwa odszedł do Pana brat Damian Franciszek Delekta OFMCap, prezbiter Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów w Sędziszowie Małopolskim. Pogrzeb śp. O. Damiana Delekty odbył się w dniu 20 marca 2025 r. o godz. 11 w klasztorze Ojców Kapucynów w Sędziszowie Małopolskim, w którym O. Damian pracował od 22 listopada 2009 roku aż do śmierci. Posługiwał jako spowiednik i duchowy asystent Grupy Modlitwy św. Ojca Pio.


Więcej o O. Damianie można przeczytać w artykule, który ukazał się na stronie Towarzystwa Przyjaciół Kamienia w 2018 r. pt. „Biografia O. Damiana Delekty”
Towarzystwo Przyjaciół Kamienia |
Jan Studzieński vel Studziński - zasadźca wsi Kamień |
|
|
|
czwartek, 13 marca 2025 18:47 |
Niewiele wiadomo o zasadźcy Janie Studzieńskim. W Polsce w XVI wieku nazwisko Studzieński vel Studziński mogło być związane z miejscem zamieszkania, np. z miejscowością o nazwie Studzień lub Studzińce. Nasz zasadźca Jan Studzieński z racji poręczenia przez Starostę Sandomierskiego, który 9 lat wcześniej polecił zasadźcę o tym samym nazwisku królowi Zygmuntowi Augustowi, a Ten aktem lokacyjnym wydanym na zamku w Lublinie, w dniu 8 sierpnia 1569 r. powołał na zasadźcę również „szlachetnie urodzonego” Stanisława Studzieńskiego herbu Gryf do założenia wsi Ossówka. Obaj wywodzili się prawdopodobnie ze Studzieńca pod Rogoźnem w Poznańskiem, gdzie o tym samym nazwisku oraz herbie gryf mieszkali Studzieńscy.
Sołtys Stanisław Studzieński, dzięki wsparciu nowego starosty sandomierskiego Andrzeja Firleja herbu Lewart wystarał się o nowy akt lokacyjny. W dniu 29 kwietnia 1578 r., a więc w roku lokacji wsi Kamień król Stefan Batory wydał oficjalne potwierdzenie dokumentu z 1569 r., w którym podtrzymał wszystkie postanowienia swego poprzednika i zachęcał do dokończenia tworzenia wsi Ossówka. Więcej
W dokumencie lokacyjnym król Stefan Batory nadaje: „Uprawnienie lokowania wsi zwanej Kamień przy potoku Pruszyna dane szlachetnemu Studzieńskiemu”. Za „radą starosty naszego sandomierskiego, uznaliśmy, że lokowanie i umieszczenie tej wsi powinniśmy powierzyć i zlecić szlachetnemu Janowi Studzieńskiemu, którego szczególne starania, troska, i wysiłek w zajmowaniu się sprawami gospodarskimi przez tegoż starostę nam polecone zostały, jako też pismem tym naszym niniejszym powierzamy i zlecamy, oraz dajemy mu i przyznajemy nienaruszoną i absolutną władzę i możliwość lokowania, erygowania, zakładania i zbudowania wsi zwanej Kamień, jako to się zwykło mówić, na surowym korzeniu, do granic dziedzicznych wsi pewnych szlachciców, zwanych Łętownia i Kopki, przy potoku nazywanym Pruszyna. I chcemy, by w tej wsi miał dla siebie dozwolone i swobodne, by lokować i ustanawiać tylu rolników to jest kmieci, na półwłókach, i tak samo zagrodników na określonych porcjach pola, ilu w obrębie granic naszych lasów, w tym miejscu się znajdujących, będzie można lokować i ustanawiać. Tymże rolnikom i wieśniakom wyznaczy majątki rolne dla wykorzenienia i dla uprawy, na ich własny użytek, do wspomnianej rzeki Pruszyna, a także innej rzeki zwanej Przędzel, oraz w innych miejscach stosownych i dogodnych, w obrębie granic tejże wsi Kamień. Będą także mieli wszyscy mieszkańcy wsi Kamień swobodną możliwość w sąsiednich lasach naszych pasania swojego bydła i trzody, oraz innych zwierząt pociągowych, oraz wycinki drzew i pni, na użytek budynków, oraz wycinki drewna wszelkiego rodzaju, na opał i na wszelki inny użytek domowy, w tychże lasach naszych.”
Jan Studziński vel Studzieński także zasadzał w 1599 r. wieś Komorów oraz inne wioski na Zasaniu. Bardzo ważną rolę w życiu gospodarczym puszczy odgrywało wprowadzenie funkcji leśniczego. W 1571 roku Hieronim Gostomski wojewoda poznański, starosta sandomierski za zgodą króla Zygmunta Augusta założył w pobliskim Komorowie „urząd leśniczy lasów sandomierskich" (prefektura lasów sandomierskich). Równocześnie starosta sandomierski powołał na leśniczego Jana Studzińskiego. Z powyższego wynika, że Studzieńscy mieli zaufanie u starostów sandomierskich, a za ich radą królowie powierzali im odpowiedzialne zadania do realizacji swoich planów.
Pierwsze zabudowania w Kamieniu powstały zapewne na siedzibę dla zasadźcy, jednocześnie trwało intensywne karczowanie lasu. Wycinką drzew musieli zajmować się profesjonaliści tj. drwale. Jednocześnie prowadzono prace ciesielskie w celu zgromadzenia materiału budowlanego na budynki. Nasuwa się pytanie skąd pochodzili ci pracownicy z tymi zawodami, i to w samym środku puszczy? Po sąsiedzku istnieje już wieś Jeżowe założona przez Serafina Czcibora Dubanowskiego 1554 r. Niedaleko bo w Woli Zarczyckiej równocześnie lokowana jest wieś na prawie niemieckim, której zasadźcą był Piotr Zarczycki na podstawie aktu lokacyjnego wydanego przez Króla Stefana Batorego w czerwcu 1578 r. W pobliżu (15 km) znajdowały się już: Rudnik i wieś Kopki. Na południe od Kamienia trwała lokacja wsi Ossówka. Od 200 lat istniała Wola Raniżowska. Niewątpliwie, te dwie lokacje mają ze sobą związek, choćby personalny, ale też musiała istnieć współpraca i wymiana doświadczeń oraz pracowników. Pomimo bardzo intensywnej kolonizacji w okolicy wieś Kamień dzięki korzystnym warunkom dla osadników (20 lat wolnizny) powstała dość szybko bo w 1611 roku wg „lustracji An 1611 nie powinna mieć więcej , tylko dwadzieścia siedem pełno łanków (kmieci jedno łanowych) N. 27 y cwierć excepto, zagrodników których na ten czas siedem być miało.” Więcej
Pod budowę został wybrany bezpieczny teren z dostępem do wody jak najbliżej terenów przeznaczonych pod uprawy rolne. Ponadto rozplanowano teren dla przyszłych osadników. W dalszej kolejności rozpoczęto rekrutację kmieci pod nadziały wydzielonych działek. Patrząc na mapę gminy Kamień, daje się zauważyć w jaki sposób dokonano podziału tych terenów. Pola aktualnych mieszkańców Nowego Kamienia tzw. „Kameralne”, a za kolonizacji józefińskiej nazwane „Steinau” w całości należały do zasadźcy. Pozostałe tereny zajęte zostały przez osadników. Układ posesji oraz pól wskazują, że Prusina musiała być częściowo zasiedlona jeszcze przed lokacją wsi Kamień i prawdopodobnie byli to Mazurzy oraz Prusowie - uciekinierzy z Prus albo północnej części Mazowsza, którzy stanowili siłę roboczą przy realizacji lokowanej wsi Kamień.
Władysław Wąsik
|
|
|